Spacery po mieście
Wchodzimy w okres zimowy i na dworze robi się szaro i chłodno. Często zastanawiamy się, w jaki sposób wypełnić dni, gdzie już nie ma nic do pracy na działkach (jeśli ktoś taką ma), a siedzenie w domu wpływa na "zasiedzenie się" i stopniową utratę kondycji fizycznej oraz przyczynianie się do rozwoju z braku ruchu chorób.
Takim remedium na zapełnienie czasu, a także wzmocnienie organizmu są spacery po mieście (w moim przypadku po Warszawie) z profesjonalnymi przewodnikami. Miasto, w którym mieszka się kilkadziesiąt lat ma wiele zagadek, o których nic nam nie wiadomo, a których można się dowiedzieć z relacji przewodników.
Poniżej podane jest kilka z wielu adresów internetowych, pod którymi można wybrać coś dla siebie.
http://www.skarbywarszawy.pl/index.html
https://www.praskaferajna.waw.pl/
https://waw4free.pl/warszawa-darmowe-spacery
Opracował: B.Piesto
Humor bez granic
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.
Kobieta dzwoni do mechanika
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Mówi żona do męża:
- Kochanie, sprawmy sobie wyśmienity weekend!
- Cudowny pomysł moja droga, do zobaczenia w poniedziałek.
Franek mówi do kolegi:
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?
Siedzi facet w autobusie, ścisk jest straszny.
Facet szepcze przez cały czas:
- Ale ta młodzież jest niewychowana!
Nagle ktoś nie wytrzymuje i mówi:
- Ale przecież ten młody człowiek ustąpił panu miejsca!
- Mnie tak, ale moja żona stoi, a noga ja boli.
Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina:
- Chodźmy na "Matrixa".
- Nie, lepiej na "Aniołki Charliego".
- Lepiej na "Matrixa"!
- Nie, na "Aniołki"!
Wtrąca się brunetka:
- To może pójdziecie na kompromis?!
Blondynki:
- Fajnie, a gdzie grają?
Jaś, pyta się ojca:
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła, że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej rodzinie.
Spotyka się dwóch kolegów jeden jest wyraźnie smutny drugi pyta go:
- Czego jesteś smutny?
- No wiesz porwali mi teściową i żądają okupu.
- Zaraz, zaraz teściową? To co się martwisz?
- Powiedzieli, że jeśli nie dam im okupu, to ją sklonują.
Przy spowiedzi:
- Proszę księdza, zgrzeszyłem.
- Wiem. Obserwuję cię na Facebooku...
Jak długo można patrzeć na teściową z przymrużeniem oka?
- Aż się muszka zejdzie ze szczerbinką !
"Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie…
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie…
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią… Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść….. Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki….
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami… Zeszły!
Na to dziecko :
-…bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają….. weszły!.
- No dobrze – mówi wykończona pani – a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach."
U rzeźnika:
- Przepraszam, to na wystawie to świński ryj?
- Nie, to lustro.
Szeregowiec rosyjski przychodzi do dowódcy:
- Towariszczi, tanki jadą!!!
- Skolko ich?
- Wosiem.
- To bieri granat i rozgoni tanki.
Po chwili:
- Rozgonił tanki?
- Rozgonił.
- To oddawaj granat!
Zaproszenie do wirtualnych spacerów po Warszawie
W dobie koronawirusa, kiedy nie można przeprowadzać spacerów po Warszawie, przewodnicy warszawscy na facebooku oraz na youtube opowiadają w swoich podcastach o historiach mało znanych.
"
"Humor lat międzywojennych
SZKODA CZASU.
Stary Wojciech jest ciężko chory. Żony nie ma już, ale ma siostrę zamężną w odległej wsi. Siostra przyjeżdża do niego.
— A mąż twój nie przyjechał? — pyta Wojciech
— Chciał przyjechać, ale że to teraz żniwa, więc sobie tak ułożyliśmy, że przyjedzie dopiero na pogrzeb.
NIEPOROZUMIENIE
— Te, rekrut, najpierw trzeba się wyćwiczyć w prezentowaniu broni….
— Kiedy, panie kapral, Bronię ja już dawno puściłem kantem. Teraz mam Stefkę.
PANNA MARIANNA NA WYŚCIGACH
— Który koń pannie Marjannie się najbardziej podoba?
— Cóż to pan Antoś sobie myśli! Kobyła jestem, żebym się w koniach kochała?
ZGODNA
Mąż: — Mam już tego dosyć! Od dziś sama płacić będziesz swoje rachunki.
Żona: — Dobrze. Tylko daj pieniądze.
DUŻO
— Czy to prawda, że Henio żeni się z córką profesora Przedpotopowicza?
— Prawda.
— Co ona wnosi mu w posagu?
— O, bardzo dużo, bo kieł mamuta, czaszkę ichtiozaura i cztery przedhistoryczne cegły palone z pismem asyryjskim.